(1934)
Latem 1934 roku Fira spędziła wakacje ze swoim ojcem nad Bałtykiem. Pojechał tam wtedy za nią także jej chłopak Maks Brandt, na miejscu spotkali kolegów z Poznania. Mieszkali w Orłowie, ale wyprawiali się na Hel czy za pobliską granicę: do Sopotu czy Gdańska. W albumach Firy Mełamedzon zdjęcia z tych wakacji zajmują parę stron. Są to małe fotografie wielkości większych znaczków pocztowych, do tego słabej jakości – zrobione w większości dziecięcym aparatem, który Fira kupiła Jerzykowi Dymantowi. Mimo to przechowały atmosferę tamtego lata, które młodzi, wchodzący w dorosłość ludzie spędzili nad raczej zimnym wtedy ponoć polskim morzem.
Cykl tych fotografii, z których sporo jest również w książce, uzupełniają dwa zdjęcia Racheli Mełamedzon, mamy Firy, która parę razy do roku jeździła do swoich ulubionych kurortów i zdrojowisk.